kiedy przytuleni błądziliśmy
po wertepach życia
mieszając pocałunki i pijąc soki
radosnych uniesień
uśmiechał się świat
a skowronki w błękitach
uczyły nas miłości
i słońca były w oczach
zamglonych z rozkoszy
kiedy w sali szpitalnej
pokrojona leżałaś nieprzytomna
ujrzałem spadające gwiazdy
płakały srebrnymi łzami
i już wtedy wiedziałem
co to miłość
kiedy całowałem zimne stopy
karmiłem uczuciem bez słów
bo kochać to nie tak po prostu